Mafie śmieciowe dały się w Polsce we znaki. Cierpi z tego powodu wielu uczciwych przedsiębiorców, zaangażowanych w oczyszczanie i ochronę środowiska. Nadszedł czas, by zmienić sposób postrzegania polskich przedsiębiorstw z branży gospodarowania odpadami. Mówi o tym m.in. Marcin Pechcin z podwarszawskiej firmy „KOMA”.
Mafie śmieciowe to tylko część prawdy
Branża odpadowa mierzy się z wieloma stygmatami. Z jednej strony to kwestia „brudnego zajęcia”, związanego ze zbieraniem i zagospodarowaniem odpadów, z drugiej zaś niekorzystny wizerunek, jaki wystawiły branży mafie śmieciowe, zarabiające nielegalnie na sprowadzaniu śmieci głównie z Niemiec i Wielkiej Brytanii i wyłudzaniu ogromnych odszkodowań od firm ubezpieczeniowych, kiedy płonęły hałdy na składowiskach. Ten czarny pijar, ugruntowany nośnością medialną, dał się we znaki uczciwym przedsiębiorcom, którzy w warunkach wolnego rynku, przy zachowaniu wszystkich wytycznych i obostrzeń, wynikających z ustaw i przepisów, wykonują porządną i ciężką pracę, związaną z oczyszczaniem środowiska.
„Mierzymy się z wieloma mitami, które od lat tkwią w świadomości „przeciętnego Kowalskiego”. Oczywiście są to czasem opinie, na które poszczególni przedsiębiorcy solidnie zapracowali, ale to obecnie margines, który nie powinien mieć wpływu na niekorzystny wizerunek całej branży”
– mówi właściciel firmy „KOMA”, Marcin Pechcin.
Obecnie firmy funkcjonujące w branży to nowoczesne przedsiębiorstwa, stabilne i przewidywalne finansowo, konkurencyjne.
„Nie mamy kompleksów, gdy stajemy do przetargów lub konkursów ofert z większymi graczami np. tymi z kapitałem zagranicznym”
– dodaje szef „KOMY”.
Firma stale pracuje nad rozwojem. Obecnie w halach znajdują się m.in. linia do segregacji odpadów, młyny, kruszarki i pozostały park maszynowy. W planach jest powiększenie terenu zakładu i jego rozbudowa, wprowadzenie nowych technologii, inwestycje w linie do przetwarzania i odzysku surowców. Przedsiębiorstwo od lat notuje bardzo dobre wskaźniki finansowe, stając się przykładem, że polska rodzinna firma z branży gospodarki odpadami może sobie świetnie radzić na rynku.
Trzy kroki do oczyszczenia branży
Rząd Ustawą z dnia 22 lipca 2022 r. o zmianie niektórych ustaw w celu przeciwdziałania przestępczości środowiskowej, ograniczył liczbę i skalę przestępstw związanych z gospodarką odpadami. Kolejnym krokiem do sukcesu są zmasowane kontrole firm i sankcje w postaci wysokich kar i zakazu kontynuowania działalności dla tych przedsiębiorstw, które nie spełniają wymogów.
„Przy obecnych obwarowaniach prawnych i możliwościach kontroli tylko ktoś, kto jest chciwy, lub nie zna branży, może liczyć na to, że pójdzie na skróty i nie zostanie to wykryte przez organy państwowe, a grzywny i kary go ominą. Zdecydowana większość z nas to uczciwi i pracowici ludzie, którzy podobnie jak „KOMA”, stawiają na rozwój i inwestycje”
– mówi w wywiadzie dla Dorzeczy.pl Marcin Pechcin, właściciel „KOMY”.
Wolny rynek jest wymagający, a konkurencja niemała. Wśród zagranicznych koncernów utrzymują się w branży małe i średnie lokalne firmy, zatrudniające po kilkadziesiąt osób, podobnie jak wspominana tu „KOMA”. Muszą spełniać one dokładnie takie same wymogi, jak zagraniczni giganci i działać zgodnie ze wszystkimi przepisami i z troską o środowisko. Co istotne, płacą jednak podatki tutaj, w Polsce, w miejscu, w którym osiągają przychody, podczas gdy podmioty zagraniczne nie mają takiego obowiązku. Jak zauważa jedna z czytelniczek Dorzeczy.pl komentująca wywiad z Marcinem Pechcinem:
„Chłopaki robią swoje i ja to szanuję, odwalają za nas całą brudną robotę. Łatwo nie mają, bo jak Dawid z Goliatem walczą z Remondisami, Rethmannami i ponurą opinią o branży śmieciowej. A u nas, lokalnie, super się sprawdzają.”
Dużą rolę w odczarowaniu wizerunku branży ma szeroka edukacja społeczna i budowanie świadomości na temat udziału przedsiębiorstw zajmujących się odpadami w dbałości o środowisko. Najwyższy już czas odrzucić nieaktualne stereotypy i dostrzec w podmiotach z branży nowoczesne, dobrze zarządzane przedsiębiorstwa.
Źródło: Dorzeczy.pl
Foto: KOMA